niedziela, 21 stycznia 2018

Prolog

Dedykacja dla Vanessy Deathness Arashi(oraz Kelly) i Diano Ashy(i Miju).

Stała pośrodku tego absurdalnie dużego pomieszczenia, czyli jej gabinetu z plikiem dokumentów w rękach. Ci, którzy byli zdania, że kobiety były zbyt słabe, by mieć władzę byli w błędzie. Ona jakoś była kierownikiem ALFY od sześciu długich lat i doskonale czuła się w tej roli. W dodatku nie miała jeszcze trzydziestu lat, a wspiąć się na wyżyny w wieku dwudziestu paru lat, to było coś. Złapała się za skrzydełka nosa i odłożyła dokumenty na biurko. Podeszła do okna, by móc lepiej podziwiać pełną panoramę Nowego Ninjago City. Uwielbiała tak patrzeć na miasto i myśleć, że to akurat jej firma ma takie ogromne wpływy na życie tych wszystkich mieszkańców. Czuła się tylko jakoś dziwnie. Jakby gryzło ją sumienie. Skrzywiła twarz w grymasie podobnym do tego, który ludzie mają na sobie gdy są czemuś winni. Nie lubiła nigdy tego uczucia. Uczucia winy.
To wszystko wydarzyło się kilka lat temu.
A on pewnie dotąd tego jej nie wybaczył.
Uśmiechnęła się do siebie, bo jak zwykle miała gdzieś co inni o niej myślą. Choć i tak chciała jego wybaczenia. Czasem zaskakiwała samą siebie. Okazuje się, że tak naprawdę nic o sobie nie wie. Gdyby jej ojciec mógł jeszcze tu być...
Zapewne zrobiłby jej pogadankę na temat tego, że marnuje czas na jakieś korporacje zamiast podbijać Ninjago.
A przecież ona podbiła Ninjago dawno temu.
Podbijanie to czasem nie walka z Ninja. W świecie polityki i biznesu wystarczył tylko roczny dochód i inne tego typu bzdety, jak również płytkie pochodzenie rodzinne. O niej tak naprawdę nie wiele wiedziano. No chyba, że to, że jest ona piekielnie bogatą przewodniczącą ALFY, olbrzymiego kongleramatu, na wydaniu, która nigdy nie wyjdzie za mąż, chodźby miano ją posiekać na kawałki. Zachichotała lekko na swoje własne myśli, ale znów ogarnęła ją fala wątpliwości.
Trochę było jej smutno, że Lloyd jednak nie chce jej tego przebaczyć. Ale ona pewnie też, by sobie samej czegoś takiego nie wybaczyła. Mimo słabego i mizernego wyglądu była silniejsza niż się wydawało na pierwszy rzut oka. Każdy złoczyńca padłby przed nią na kolana. W końcu była potomkinią największego zła jakie tylko było na ninjagowkiej ziemi. Zmarszyła czoło i po raz pierwszy dała po sobie poznać obrzydzenie. Nie była z tego dumna i wcale się tym nie chwaliła, a najchętniej, by to usunęła ze swojego życiorysu. Patrząc na Ninjago o tej porze, dopiero teraz, zauważyła ile jest w nim dużo pięknych świateł. Wsłuchiwała się w dźwięki olbrzymich bębnów, które słyszała po raz pierwszy, jako głupia, mała dziewczynka.
Tak. To był Nowy Rok.
Tym razem już się uśmiechnęła, wciąż chichocząc.
Miała tego wieczoru wyjątkowo dobry humor.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To jest prolog do tego opka. Zgadniecie o kim była mowa w prologu?
Delphi: Tobie odwala.
Ja: Wiem.*tańcuje na stole, bo jej szajba odbiła*
Wyraźcie co myślicie o tym. Tylko szczerze.*oczy kota ze Shreka*
Pa i do 1 rozdziału!
~ Kitty ~
P.S. Do Ashy i Nessy: Nadal będę używać postaci Ashary i Neili. Na pewno będą w zakładce "Postacie"(którą planuję zrobić).

7 komentarzy:

  1. Miju: Kitty wróciła! O i dedykacja ^^
    Beta: No nieźle cię to na nogi postawiło
    Ja: Jej! Zrobić ci szablon na bloga?
    Miju: Asha nudzi ci się?
    Ja: tak muszę sobie zajęcia na ferie znaleźć. Czekamy na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chcesz to chętnie przyjmę szablon. A Ty Miju tak nie traktuj Ashy. Twoje opko jest niezwykłe choć nigdy nie oglądałam Beyblade. Więc dedykacja to dla mnie przyjemność 😀.

      Usuń
    2. Miju: wiem że jest wspaniałem ostatnio to tam się rewolucja robi w rozdziałach
      Ja: Spk to postaram się jakiś zrobić. A i do razu mówię. Poszukam zamiennika zdj Deplhi bo tym co jest to nic nie wskóram. Dużo wad.
      Miju: Ten profil graficzny moxno cię zmienia
      Ja: To będzie mój zawód zobaczysz jeszcze stworze grę która będzie popularna

      Usuń
    3. Życzę Ci tego. :-D (chodzi o grę)

      Usuń
  2. *wcina orzeszki i nadal ogląda* dajesz Merlinek, uda ci się, uda ci się! Zaczarujesz ten sztylecik czy co tam masz zrobić!
    Kel: Oho, nie tylko Kitty odwala
    Mam za dużo weny '-'.... *biegnie po kartkę i długopis, przy okazji potrącając psa* Delphi! To na bank jest Delphi!
    Kel: Nessa paczaj, twoja córcia się tu pojawi
    jupi! ^^ moja wena się nie zmarnuje xd
    dobra, spadamy oglądać kolejny odcinek i czekamy na pierwszy rozdział, i trzymamy kciuki, aby tym razem poszło ci lepiej ^^
    A i dziękuję za dedyczek! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nierozgarnięta prawie usuwa kom* Uh! Co za ulga!
      Delphi: Ty idź rozdział pisz.
      *klaszcze w ręce* Taaak! Nessa wygrałaaaa!
      Lloyd: -_-
      Delphi: Ja już się boję.
      Dziękuję za trzymanie kciuków, bo NA PEWNO tym razem pójdzie mi lepiej.

      Usuń
  3. Fajnie piszesz, chętnie poczytam całość.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń